Obserwatorzy

piątek, 24 lutego 2012

Śpieszmy się kochać....

Dzisiaj jest bardzo smutny dzień ... zmarła Babcia mojego M. z jego najbliżej rodziny to była druga mi najbliższa osoba , pierwszą był jego Tata .. który zmarł tragicznie 1,5 roku temu w sierpniu, strasznie to przezyłam tak jak bym ja straciła Tatę tym bardziej ze w mojej rodzinie z bliskich zmarzł mi wczesniej tylko dziadek , smiercia naturalną , kilka miesiecy przed Tatą M. zmarła siostra Babci M. a pół roku po Tacie zmarł jego jedyny brat , też nagle na zawał , Babcia M. pochowała dwóch synów ( jedynych) a w dniu smierci brata taty urodził mu się wnuk , wiem ze to straszna historia ale musze sie wygadać a nie chce obarczać dodatkowo swoim gadaniem M. ... Babcia skończyła 12 lutego 82 lata i do końca praktycznie była świadoma wszystkiego i jak na ten wiek to naprawdę bardzo na czasie i świadomie myśląca... kilka tygodni temu dowiedzielismy sie ze babcia ma raka wątroby... jej juz nie powiedzielismy ... nie chcielismy dokładać jej stresu.. a z dnia na dzień było coraz gorzej ... już wczoraj wiedzieliśmy i babcia chyba też ,że umiera ale mielismy nadzieje ze dożyje do rana i jeszcze zdąży przyjechać jej najmłodszy prawnuczek i na szczęście zdązył , ja cieszę sie tylko ze babci nic nie bolało przed śmiercią ani ,ze sie bardzo nie męczyła.
Smierć strasznie boli i nie wiem czy jest jakis sposób aby bolała mniej ... i mysle ze kazda smierc czy to by było teraz czy później bolała by tak samo bardzo mocno ...

przeraża mnie myśl ,że każdy kiedyś umrze ,ze kazdy ma jakieś przeznaczenie i swoja godzine i ze nie wiadomo kiedy ... czy to sie stanie nagle ... a tak wiele bliskich osób mamy dookoła siebie o które strasznie się boje ... i w takich chwilach przeraża mnie myśl ,że kogoś moge jeszcze stracić

nie mówiąc o tym ,że do mnie smierc nie do konca dochodzi... zawsze wydaje mi sie to nie realne i jak by to sie nie stało naprawde .... jak by to było nie mozliwe ze nagle tego kogos juz nigdy nie bedzie...

mam nadzieje ,że nikogo nie uraziłam tym postem ale po to mam tego bloga ,zeby wygadać sie tutaj jak bede miała taką potrzebę

3 komentarze:

  1. Współczuje i to bardzo. Sama 1,5 roku temu straciłam dziadka - osobę która była w moim życiu od zawsze. Na śmierć nigdy nie można się przygotować. Należy mieć chyba tylko nadzieje że po drugiej stronie naszym bliskim jest lepiej. Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń