Obserwatorzy

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Ceramika...niespodzianka ...i takie tam.....

A dzisiaj pokażę Wam co ostatnio robimy na zajęciach na ceramice :) ręcznie ( nie na kole) wykonujemy różne przedmioty ja narazie cały skończony i poszkliwiony i wypalony mam już Wazon :) miał być nowoczesny i inny niż wszystkie...

a tu jeszcze nie wypalony świecznik jeden z dwóch narazie i wisiory, ( bedzie jeszcze chyba swiecznik jeden, wazon, cukierniczka z łyżeczką, kilka wisiorów jeszcze, aha i są guziczki jeszcze ozdobne, i będą chyba podkładki taki jest plan hehe)
a co do samej ceramiki to dla ciekawych :
najpierw lepimy z gliny ceramicznej co nam się podoba i zeby było puste w środku jeśli jest większych rozmiarów (aby nie wybuchło w piecu) potem odstawiamy aby się wysuszyło, potem wypalamy w specjalnym piecu, nastepnie zostawiamy lub ozdabiamy lub szkliwimy specjalnym szkliwem które to znów wypalamy w Raku o ile poprawnie napisałam (jeśli nie niech mnie ktoś poprawi) i wyciągamy , albo w trociny albo gdzieś indziej i potem możemy do zimnej ale nie za bardzo zimnej wody tylko powolutku aby nie pękło i potem myjemy i czyścimy i efekty widzicie na górze.

tutaj dwa male filmiki z wyciągania gorących rozżarzonych prac do trocin.
(niestety filmiki bokiem bo robione telefonem)






a teraz niespodzianka :) dostałam piękne prezenty za złapanie licznika na blogu Niebiesko mi. http://niebieskomi.blogspot.com/ :) bardzo bardzo bardzo dziękuję świeczka jest cudowna i taka jak mi się marzyła :)
a myszka napewno wyląduje w pokoju u Tosi :)
A u mnie non stop ostatnio zalatanie , mam masę prac do zrobienia na zaliczenia.... MASĘ .. więc głównie będa sie tu pokazywać w najbliższym czasie prace na zajęcia lub z zajęć bo raczej na nic innego nie starczy mi czasu... ;(
Egzamin na prawko przełożyłam na 13-14 luty jeszcze dokładnie nie wiem czy 13 czy 14 bo instruktor mi przekładał :) bo do 2 nie zdążę wyjeździć godzin itd... :)

Dzisiaj byłam zrobić badania lekarskie do pracy ... i jestem gorzej ślepa niż myślałam ... mam okulary ale rzadko je nosze ... mimo ,że mam je dobrze ustawione i dobrane to i tak boli mnie potem głowa ( przez moje częste migreny) a niestety jak widać wzrok mi się duuużo pogorszył ... aż sie boje iść do okulisty .. ostatnim razem musiałam zmienić w ciągu nie całych 2 lat okulary na mocniejsze ... i teraz się boje ,że znów będę je musiała zmienić. ogólnie nie jest źle .. zdarza się ,że widzę jak by za mgłą ale to nei non stop, nie widzę jak coś jest bardzo daleko no i bardzo małych literek ... najgorzej jest wieczorem jak jest juz szaro na dworzu... wtedy mam problem zeby zobaczyc kto idzie przez co zdarzają sie niezręczne sytuacje ,że nie powiem komuś cześć albo dzień dobry ... bo poprostu nie widzę kto mnie mija ... ale na szczęście głucha chociaż nie jestem ;)
ale mniejsza z tym..

od środy zaczynam już staz :) mam lekki stresik ale się już nie mogę doczekać :) cieszę sie ,ze będę robic to co mnie interesuję i spełniać się w tym co lubię :) najgorsze bedzie codziennie wstawanie o 5 i w weekendy tez rano no bo szkoła ... ale co tam dam radę ;p muszę ...

A co do samochodu który nam skradziono .. niestety pewnie juz sie nic nie wyjasni ... nie znaleziono zadnych sladow .. M. kupił już nowy .. całe szczęście ,ze moze liczyc na pomoc rodziny więc ma teraz równie dobry a nawet ciut lepszy niż miał .... więc jest ok ... niestety juz nei chodzi nawet o kase tylko szkoda bo M. naprawdę bardzo o niego dbał :(

A w piątek jak jechałam pociagiem zaczepił mnie jakis pakistańczyk... i po angielsku wróżył mi z ręki i sie do mnie podwalał ( a nie jestem miss z pewnością...) historia dłuuuga za dłuuuga ale ku przestrodze pamiętajcie aby w pośpiesznych pociągach nie wsiadać do przedziałów gdzie jest tylko jedna osoba ani do pustych ... to była najgorsza godzina jazdy pociągiem w moim życiu a jeżdżę już 5 rok i 4 lata praktycznie codziennie jeździłam .... i nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam taka przerażona i nie wiedziałam czy uciekać i jak uciekać czy siedzieć czujnie...

a tutaj zapraszam do obejrzenia zdjeć Tosi w pracowni : http://tosia-little-world.blogspot.com/2012/01/tosia-na-ceramice.html

Przeprosiny..wyniki...

Na poczatek kłaniam się do stóp i przepraszam najmocniej ,że dałam ciała ... wyniki losowania miały być 25 ale z powodu ciągłych ostatnio zawirowań w moim życiu nie dałam rady.. i ogłaszam dzisiaj ,że
Edward TULAN w drodze losowania a wyglądało ono tak ,że kazałam mojemu M. wybrać jedą cyfrę od 0 d0 9 bo tyle Was było i wybrał numerek numer 3 tak więc
powędruję do ....


Chcę-chcę-chcę-chcę Edwarda!!!!


moje gratulacje !!!

a wszystkim dziękuję za wspaniałą zabawę , czekam więc na adres na maila paauliska@wp.pl

i przypominam o zasadach które możesz przeczytać jeszcze w poście o Tulanie, i organizujesz u siebie kolejne Candy :)


Mam nadzieję ,że się nie gniewacie na mnie ,że tak opóźniłam wysyłkę ;( jeszcze raz bardzo przepraszam.


poniedziałek, 23 stycznia 2012

Wystawa w Galerii nad Wisłą ...

No nie nie moja ale byłam w weekend na wystawie Marka Elsnera ,a oto część wystawy i galerii nad Wisłą w Toruniu

chodziło z wózkami z suszarek na pranie ;p i połączeniem tego z praniem czarnym u góry o pokazanie kontrastu pomiędzy niewinnym dziecięcym okresem z kontrastowym czarnym okresem życia dorosłego nadciągających chmur życia codziennego i podejmowania trudnych decyzji....

sama Galeria znajduje się w przepięknym i magicznym otoczeniu ... jest tam niesamowicie i znajduje się nad samą Wisłą ...




a to prześmieszny znak "Rondo" obok galerii
a tutaj pan z kamienia podnosi się z pod ziemi...
na zdjęciu tak dobrze nie widać ale to twarz wykuta w kamieniu ...
a oto sam budynek galerii i ogród w którym znajdowały się miedzy innymi powyższe prace, jednak jest ich tam znacznie wiecej i najfajniejsze jest to ze jak sie wchodzi pierwszy raz na teren galerii to nie wszystko jest zauważalne odrazu i wiele rzeźb i innych form sztuki trzeba sie uważnie dopatrzyć ...

a to już moje prace tort robiłam jakiś czas temu już na zajęcia w liceum , jest ze styropianu, gipsu i takich tam ... ;p nie jadalny
a to moja praca z rzeźby, takie było nasze pierwsze ćwiczenie , trzeba było kilkakrotnie powiększyć jakiś przedmiot ja powiększałam 15 cm bucik mojego synka , but z gliny był mega wielki .. hehea u mnie nadal gonitwa, ... codziennie teraz mam naukę jazdy ... ogólnie oki tylko po mieście idzie mi jak jakiemuś tempakowi ... przepisy znam ale ogólnie napływ zbyt wielu informacji naraz co mam naraz robić i myśląc w jednym momencie o stu innych rzeczach na około ... pomimo ,że mam naprawdę dobrą podzielność uwagi to pod moją czaszką dymi i jest jak w wirującej pralce ... i co chwile popełniam głupie błędy a już 2 lutego egzamin ... no chyba ,że sie zamienie z kimś na kilka dni później na egzamin bo bedę miała taką możliwośc... no a poza tym to masa zadan domowych na zaliczenia ale juz sie dzis za to zabrałam :) a jutro jazda o 7:30 ,

Kubuś mój miał zajecia dziś w przedszkolu łączone 3 latki (grupa kubusia) z 4 latkami i mówi do mnie w szatni tak :
"jeden dzieciak powiedział do mnie ,że jestem mały " i to jeszcze z jakim oburzeniem to powiedział hehe a ja mu mówie spokojnie ,że nie wolno mówić dzieciak tylko chlopczyk a on do mnie : " to dziewczynka" hehe , ledwo co się nauczył mówić a już taki mądrala hehe ;)\

i nauczył już sie nawet która to prawa i lewa i czesci ciała ktore to prawe ktore lewe, i jeszcze ,że "mama uczy się w Toruniu, a jej szkoła nazywa się : studia "hehe

ostatnio dużo rzeczy dzieje się w moim życiu na przyśpieszonych obrotach i wszystko naraz ... mam tylko nadzieję ,że sobie ze wszystkim poradzę a już niedługo wrócę do beztroskiego hand made ;p bo teraz na nic nei starcza mi czasu ani siły ;(

pozdrawiam wszystkich zaglądających i odwiedzajacych mnie

zapraszam także tutaj : na mój drugi blog ( Tosiowy) tam więcej zdjeć z nad Wisły(i z galerii) ,http://tosia-little-world.blogspot.com/

i tam po prawej stronie okno do fb i do polubienia mojego bloga na fb zachęcam serdecznie

czwartek, 19 stycznia 2012

...

Ostatnio nie mam ani chwili czasu aby coś robić ;( studia... prawko... staż ... samochód... urodziny M. ... i inne różne zaprzątają mi teraz głowę...

tak więc dzisiaj różnorodnie ...

zrobiłam mega porzadek ostatnio w moim akwarium , poprzesadzałam roślinki i wogóle
i teraz wszystko wygląda tak : ( żółte roślinki zrobiły się od światła na żywą są zieleniutkie)
a to takie tam , ostatnie nasze ćwiczenie na rysunku, rysowaliśmy draperię ( nie odwróciły się zdjęcia neistety prawidłowo )
oczywiście fragment draperii rysowałam nei całą


a to troszkę opóźnione , na świeta dostałam od mojej kochanej A. przepiękne papiery i naklejki i krysztalki do przyklejania i nożyczki ze szlaczkiem :)
a to zakupione ostatnioi uwaga w .... biedronce , za ok 7 zł stępelki
jest ich tyle i takie jak na obrazkach + do tego małe poduszeczki z tuszami
a ponieważ ja miałam mega brak w stempelkach jestem z nich bardzo zadowolona pomimo ,że sa małe :)

mam nadzieje ze uda mi się dzisiaj usiąść i zrobić karteczki na dzień babci i dziadka :)

środa, 18 stycznia 2012

Edward Tulan nr.30

Uwaga Uwaga :)| ostatnio w końcu to mi się udało i ogłaszam u siebie Candy nr. 30 :)


Tulan przywędrował do mnie z pięknymi niespodziankami , niestety dziś nie mam ich zdjęć, musicie mi uwierzyć na słowo,że wszystko przepiękne , bardzo dziękuję :)

a przybył do mnie od : klik


losowanie trwa od dziś do 25 stycznia do północy

Przeczytajcie poniższe zasady - w jaki sposób wziąć udział w losowaniu:
1. Pozostaw komentarz pod tym postem - (W zabawie biorą udział tylko osoby posiadające bloga!).
2. Umieść informację o zabawie wraz z podlinkowanym zdjęciem na swoim blogu.
3. Po wylosowaniu, skontaktuj się e-mailowo, podając swój adres. A po otrzymaniu przesyłki, przeczytaj książkę w ciągu 10 dni.
4. Zorganizuj u siebie następne candy, na takich samych zasadach (u Ciebie będzie to CANDY nr 31).
5. Wpisz się do książki.
6. Dodaj do książki dowolną niespodziankę dla zwycięzcy.
7. Wyślij Edwarda z niespodzianką, na podany przez zwycięzcę adres.


miło mi tym bardziej ,że to taki okrągły numerek :) \

życzę powodzenia i miłej zabawy :)

sobota, 14 stycznia 2012

Ludzka Bezczelność....

Stało się coś bardzo nieprzyjemnego ... otóż dzisiaj w nocy ... ktoś ukradł nam z parkingu obok bloku na osiedlu samochód mojego M. ... jeszcze to do mnie nie dociera i wydaje się jakieś nierealne ... mieszkamy w małym mieście ... wszyscy sie praktycznie znają ... ciężko powiedzieć kto jak i dlaczego... Jest mi bardzo przykro... czuje sie jakaś zawiedziona na społeczeństwie i bardzo mi M. szkoda bo to było jego oczko w głowie ... Audi A4 ... wymarzone jego, wyciułane na samochod, i jeszcze nie spłacone do końca... bo ma je od niedawna ... zawsze kilka razy sprawdzał klamki czy wszystkie drzwi sie zamkneły pomimo zamykania z pilota nawet jesli było to parkowanie na chwile... radio tez zawsze chowal aby nic nikogo nie kusilo ... no i alarm tez był ale i to nic nie pomogło . Mam nadzieje ze jeszcze jakims cudem znajdzie sie samochod albo winowajca...


Miałam wejść ,żeby napisać o głosowaniu na blog roku bo zgłosiłam Tośkowy blog , ale to juz tylko tak na szybko link : http://tosia-little-world.blogspot.com/2012/01/prosba-im-apanie-licznika.htmlż i zapraszam Was tez na lapanie licznika na Tosiowym blogu , bardzo Wam dziękuje i pozdrawiam serdecznie